Jakby w odpowiedzi na mój ostatni post na świetnym blogu Artliterii pojawiły się takie oto plakaty:
"To read is to live many lives" - nic dodać, nic ująć..
Niepoprawna wielbicielka "Alicji w Krainie Czarów", zawyża poziom czytelnictwa, folguje nałogowi, uprawia tsudoku i hoduje dwa małe mole (książkowe). Poprzednia nazwa bloga (Jedz, tańcz i czytaj) zdezaktualizowała się - mam dzieci, nie mam czasu na nic, ale nadal czytam. Zamiast spać.
Nadciąga zima – długa, mroźna i niebezpieczna. Legendy mówią o tajemniczej trującej mgle, która się wtedy pojawia, jakby głód i krwiożercz...
Świetne.
OdpowiedzUsuńJaką masz piękną grafikę bloga! Rewelacja. Estetyczne i wymowne. Ale zazdroszczę:) Serdeczności na wiosne, no i lato też :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapomniałam dodać, że hsło "To read is to live many lives" doskonale nadaje się na literacki tatuaż - kiedyś miałam zresztą taki w planach :)
OdpowiedzUsuńPiękne plakaty, uwielbiam zdjęcia w takim klimacie :)
OdpowiedzUsuńProcella - :)
OdpowiedzUsuńThe book - dziekuje :) Tatuaż dobry pomysł, można by z takiego zdania zrobić tatuowana bransoletkę wokół ramienia :)
Kasia - ja też, podoba mi się i pomysł i wykonanie :)