Niepoprawna wielbicielka "Alicji w Krainie Czarów", zawyża poziom czytelnictwa, folguje nałogowi, uprawia tsudoku i hoduje dwa małe mole (książkowe). Poprzednia nazwa bloga (Jedz, tańcz i czytaj) zdezaktualizowała się - mam dzieci, nie mam czasu na nic, ale nadal czytam. Zamiast spać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Winter is coming... Tym razem w komiksie.
Nadciąga zima – długa, mroźna i niebezpieczna. Legendy mówią o tajemniczej trującej mgle, która się wtedy pojawia, jakby głód i krwiożercz...
-
To mój najnowszy zakup, długo za mną chodził i wreszcie się skusiłam. Słownik obrazkowy wbrew pozorom nie jest przeznaczony wcale dla na...
-
No, rok to był, że hej, ten 2013. Działo się tyle, że czuję się jakbym od ostatniego Sylwestra przeżyła co najmniej 10 lat. Dokładnie rok te...
-
Pierwszą mu odebrano. Druga umarła. Trzecia go porzuciła. Czwarta go przeżyła. Przedziwne życie uczuciowe miał Sienkiewicz. Cztery razy...
Ooo, a ja byłam tej książki ciekawa odkąd obejrzałam "Masz wiadomość" :) Ale nie wiem, dziwnie mi tak czytać teraz...
OdpowiedzUsuńKsiążkozaur - oj tam dziwnie, dziwnie. Na książki nigdy nie jest się za starym, a wewnętrzne dziecko w sobie trzeba pielęgnować ;) A poza tym naprawdę czyta się przyjemnie, akcja nie jest infantylna ani uproszczona. Polecam, ekranizację zresztą też. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń