Niepoprawna wielbicielka "Alicji w Krainie Czarów", zawyża poziom czytelnictwa, folguje nałogowi, uprawia tsudoku i hoduje dwa małe mole (książkowe).
Poprzednia nazwa bloga (Jedz, tańcz i czytaj) zdezaktualizowała się - mam dzieci, nie mam czasu na nic, ale nadal czytam. Zamiast spać.
17 lutego 2012
Dzień Kota
Proszę Czytelników, oto Zula. Dla Was zgodziła się odgrywać rolę grzecznego kota.
Przez jakieś 30sekund.
Ja też wolę psy (zwłaszcza swojego), ale kociaki uwielbiam. Śliczna Zula :) Czasem mi brakuje w moim psie funkcji mruczenia, bo ocieranie się o nogi czasem mu się zdarza ;)
Zapraszam w odwiedziny mojego świeżutkiego książkowego bloga :)
Bardzo lubię psy i chciałabym mieć własnego, może kiedyś się uda, ale chyba z kotami mi bardziej po drodze. Może dlatego, że własnego psa nigdy nie miałam, a to już mój trzeci kot. Poza tym przychylam się do zdania, że dom bez kota to tylko mieszkanie :)
Przecudowna i przesłodka! Ja mam kota 6-miesięcznego, też rzadko da się uchwycić na fotografii, choć ostatnio jakby polubił pozowanie do zdjęć :). Lecę mu teraz złożyć życzenia z okazji Dnia Kota ;P Przekaż również swojej kici :)
o skąd ja to znam ;) na pierwszy rzut oka najgrzeczniejszy kot świata a za sekundę już łobuz nad łobuzy;) pozdrowienia ode mnie i od Furki z Kobusiem ;)
Zula ma fazy - jest faza "jestem najsłodszym kotem świata i kocham ludzi" oraz faza "dzikie tygrysy gonią stado antylop w tę i nazad" :) Pozdrowienia dla Twoich zwierzaków :)
Jaki słodziak! Gdybym nie miała kota, to chyba bym się dała nabrać na jej grzeczność;) Ale nie ze mną te numery! W mojej rodzinie były jak dotąd dwa koty, które potrafiły być niewiarygodnie niewinne, kiedy było im to potrzebne do zrealizowania jakiegoś celu:]
Prawda, że kot, który właśni układa w łebku jakiś niecny plan, ma wygląd futrzanego aniołka? To chyba natura je tak obdarowała, żeby zmylić ofiary ;) Ja miałam dwa koty, kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, ale jeden z nich nigdy nie wyglądał słodko, miał raczej wygląd: "jestem piękny, patrz a nie rusz"...
Oooch, jaka słodka! :) Taaa, moja też do zdjęć jest grzeczna, a potem zamienia się w... w... szatana jakiegoś, cholera :D
OdpowiedzUsuńZula nawet na zdjęciach zwykle wychodzi jak szatan - widać tylko jakąś rozmazaną łapę albo koniec ogona. Dziś się postarała :)
UsuńNo widać, na tym pierwszym zdjęciu wygląda jak prawdziwy aniołek ;)
UsuńAaa cudna! Czy to jeszcze kociak czy już kotka? Na zdjęciach naprawdę grzeczna się wydaje :)
OdpowiedzUsuńKociak, ma 5 miesięcy, rośnie jak szalona :)
UsuńTak mi się wydawało, że to jeszcze dziecię :)
UsuńTo ja czekam na kolejne zdjęcia a Zuli mówię "rośnij zdrowo" :)
Zula - wszystkiego, co koty lubią najbardziej z okazji dzisiejszego święta :-)
OdpowiedzUsuńW imieniu Zuli bardzo dziękuję :)
UsuńJa jednak wolę psy, ale koty również mają swój urok :-)
OdpowiedzUsuńJa też wolę psy (zwłaszcza swojego), ale kociaki uwielbiam. Śliczna Zula :) Czasem mi brakuje w moim psie funkcji mruczenia, bo ocieranie się o nogi czasem mu się zdarza ;)
UsuńZapraszam w odwiedziny mojego świeżutkiego książkowego bloga :)
Bardzo lubię psy i chciałabym mieć własnego, może kiedyś się uda, ale chyba z kotami mi bardziej po drodze. Może dlatego, że własnego psa nigdy nie miałam, a to już mój trzeci kot. Poza tym przychylam się do zdania, że dom bez kota to tylko mieszkanie :)
UsuńŚliczne kociątko :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPrzecudowna i przesłodka!
OdpowiedzUsuńJa mam kota 6-miesięcznego, też rzadko da się uchwycić na fotografii, choć ostatnio jakby polubił pozowanie do zdjęć :). Lecę mu teraz złożyć życzenia z okazji Dnia Kota ;P Przekaż również swojej kici :)
Dziękuje i wzajemnie :)
Usuńo skąd ja to znam ;) na pierwszy rzut oka najgrzeczniejszy kot świata a za sekundę już łobuz nad łobuzy;) pozdrowienia ode mnie i od Furki z Kobusiem ;)
OdpowiedzUsuńZula ma fazy - jest faza "jestem najsłodszym kotem świata i kocham ludzi" oraz faza "dzikie tygrysy gonią stado antylop w tę i nazad" :) Pozdrowienia dla Twoich zwierzaków :)
UsuńBuziaki w Zulowy łepek z okazji Dnia Kota:-))
OdpowiedzUsuńPrześliczny kotek, jak się trochę ustatkuje, to proponuję zrobić z niej modelkę do zdjęć książek.
Jak tylko się ustatkuje, to się postaram :)
UsuńJaki słodziak! Gdybym nie miała kota, to chyba bym się dała nabrać na jej grzeczność;) Ale nie ze mną te numery! W mojej rodzinie były jak dotąd dwa koty, które potrafiły być niewiarygodnie niewinne, kiedy było im to potrzebne do zrealizowania jakiegoś celu:]
OdpowiedzUsuńPrawda, że kot, który właśni układa w łebku jakiś niecny plan, ma wygląd futrzanego aniołka? To chyba natura je tak obdarowała, żeby zmylić ofiary ;) Ja miałam dwa koty, kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, ale jeden z nich nigdy nie wyglądał słodko, miał raczej wygląd: "jestem piękny, patrz a nie rusz"...
UsuńPrześliczna :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńUrocza jest! heh:D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń