Niepoprawna wielbicielka "Alicji w Krainie Czarów", zawyża poziom czytelnictwa, folguje nałogowi, uprawia tsudoku i hoduje dwa małe mole (książkowe). Poprzednia nazwa bloga (Jedz, tańcz i czytaj) zdezaktualizowała się - mam dzieci, nie mam czasu na nic, ale nadal czytam. Zamiast spać.
4 kwietnia 2012
Królewna Śmieszka
Obrodziło nam w tym roku w kinach Śnieżkami. Czekam z utęsknieniem na wersję na poważnie "Snow White and the Huntsman" z Charlize Theron w roli macochy (premiera bodajże w dzień dziecka, chociaż po trailerze sądząc nie jest to najbardziej prodziecięcy film w historii). Tymczasem miałam okazję obejrzeć wersję komediową z Julią Roberts "Mirror mirror" (po polsku nudny tytuł "Królewna Śnieżka" zamiast "Lustereczko, lustereczko"). Ten dla odmiany nadawał się doskonale dla młodego widza - ale i dla starego był w sam raz :) Zresztą na seansie z napisami* o 20.30 szczęśliwie dzieci się nie uświadczy.
Bardzo sympatyczna komedia, ze świetnie dobranymi aktorami, ładna wizualnie i co najważniejsze - śmieszna. Do tego żarty były z poziomu POWYŻEJ pasa, co ostatnio zdarza się dziwnie rzadko. Nie jest to może śmiech do bólu brzucha i łez w oczach, ale widz (w tej roli ja) wychodzi z seansu w dobrym humorze, nucąc finałową piosenkę :)
Prześliczna Lily Collins w roli Śnieżki była doskonała - gdyby Disney ją znał, tak by ją właśnie narysował. Do tego Armie Hammer, czyli bliźniak Winklevoss z "Social Network" o upojnym głosie jako Książę i najlepszych siedmiu krasnali, jakich kiedykolwiek widziałam (w kinie, oczywiście ;) ). A i tak, moim zdaniem, show skradła Julie Roberts jako macocha - bardzo lubię tę aktorkę i jej zaraźliwy śmiech.
Reżyserem filmu jest Tarsem Singh, twórca cudownego "The Fall". Polecam.
* Stanowczo odmawiam oglądania filmów z dubbingiem. Podkładanie głosu pod Julię Roberts albo Hammera to zbrodnia, a do tego polski zwiastun miał w sobie jakieś 20% dowcipu oryginału.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Winter is coming... Tym razem w komiksie.
Nadciąga zima – długa, mroźna i niebezpieczna. Legendy mówią o tajemniczej trującej mgle, która się wtedy pojawia, jakby głód i krwiożercz...
-
No, rok to był, że hej, ten 2013. Działo się tyle, że czuję się jakbym od ostatniego Sylwestra przeżyła co najmniej 10 lat. Dokładnie rok te...
-
To mój najnowszy zakup, długo za mną chodził i wreszcie się skusiłam. Słownik obrazkowy wbrew pozorom nie jest przeznaczony wcale dla na...
-
Pierwszą mu odebrano. Druga umarła. Trzecia go porzuciła. Czwarta go przeżyła. Przedziwne życie uczuciowe miał Sienkiewicz. Cztery razy...
Czuję się skutecznie zachęcona, mam nadzieję, że prędko trafi się okazja do obejrzenia filmu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zachęcam i pozdrawiam :)
UsuńNie oglądałam jeszcze filmu (tu podkreślam wyraz "jeszcze"). Przyznaję, że wizualnie Lily Collins jest Śnieżką idealną. Zupełnie nie skojarzyłam jej z dziewczęciem z "Blind side". Chyba się starzeję.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam "The Blind Sid", ale sprawdziłam na zdjęciach i w ogóle nie jest do siebie podobna w tych dwóch filmach. Tu była wystylizowana w taki sposób, ze wyglądała jak postać z kreskówki, a nie współczesna dziewczyna :).
UsuńSuper! Teraz jestem przekonana, żeby się na to wybrać, oczywiście na wersje z napisami!
OdpowiedzUsuń