Pozostając w temacie zimowo-szwedzkim, obejrzałam ostatnio ekranizację pierwszego tomu kryminalnej serii Asy Larsson (o trzecim tomie pisałam w poprzednim wpisie), czyli "
Burzy z krańców ziemi" (oryg.
Solstorm). Film produkcji szwedzkiej dostaje ode mnie od razu duży plus na początku, bo uwielbiam szwedzki język. (Po cichu powiem, że mam plany, żeby w najbliższym czasie rozpocząć naukę...). Poza możliwością posłuchania tego obłędnego akcentu oraz oglądania Kiruny na żywo, film daje także bonus w postaci Izabelli Scorupco jako prawniczki Rebeki Martinsson i muszę przyznać, że w tej roli wypadła bardzo dobrze.
|
Izabella Scorupco jako Rebeka Martinsson |
Nie będę już streszczać fabuły, można o tym poczytać we wpisie na temat książki (
TU). W skrócie chodzi o to:
|
Kto zabił charyzmatycznego pastora? |
Sam film jest dość przeciętny, ot taki telewizyjny "urozmaiczacz" wieczoru - przyzwoicie opowiedziana historia, przyzwoicie odegrane postaci i nieprzyzwoicie dużo śniegu. Jeżeli jednak ktoś nie jest zagorzałym fanem ekranizacji i/lub kina szwedzkiego, to polecam raczej przeczytać książkę. Jest lepsza.
|
Zorza nad Kiruną |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz