Chwilowo mogę więc zrecenzować tylko zaległą, przeczytaną kilka tygodni temu "Fabrykantkę aniołków" Lackberg.

Kto czyta moje recenzje, ten wie, że nie jestem wielbicielką tej kryminalnej sagi, ale jak ktoś mi da tom do ręki, to przeczytam. A że każdy tom trafia w moje ręce, dzięki mojej siostrze, to jakoś tak wyszło, że jestem z losami Eriki i Patrika na bieżąco.
Wady powieści są te same, co w tomach poprzednich (nie będę się powtarzać, odsyłam do ich recenzji). Oczywiście - mamy nową ciążę. Nie może być u Lackberg tomu bez ciąży. Jeżeli rozmnażanie w Szwecji jest rzeczywiście tak obfite jak w tej sadze, to za dwadzieścia lat Skandynawowie zaleją świat. Wyprą nawet Chińczyków. Mamy także w "Fabrykantce..." tradycyjną dla kryminałów szwedzkich sprawę społeczną. Tym razem mowa o ksenofobii i radykalnej prawicy, która ma szansę dojść do władzy, głosząc hasła o Szwecji tylko dla Szwedów. Oczywiście ani w dzieciach, ani w kwestiach społecznych nie ma niczego złego, ale męczy mnie powtarzalność składników, z jakich jest zbudowany absolutnie każdy tom: 1) rozmnażanie, 2) problemy społeczne, 3) zagadka z przeszłości, 4) zagadka z teraźniejszości. Może to tak jak z piosenkami - pisarka uznała, że czytelnicy też najbardziej lubią to, co już znają. Jadąc na tym powtarzalnym schemacie, bez problemu tworzy grubaśne, 500-stronicowe tomy z częstotliwością 1 lub 2 na rok.Całe szczęście jednak, że zagadki kryminalne u Lackberg bywają ciekawe. Tak jest i tym razem.
U wybrzeży Fjalbacki leży mała wysepka Valö, a na niej stoi opuszczony dom. Dawniej mieściła się w niej nieduża, elitarna prywatna szkoła dla chłopców, ale w 1974 r. zamknięto ją - po niewyjaśnionej tragedii, która miała miejsce w Wielkanoc. Policja we Fjalbace otrzymała telefon wzywający ich na wyspę. Kiedy policjanci tam dotarli, w domu dyrektora szkoły znaleźli tylko jego najmłodszą, roczną córeczką. Cała rodzina zniknęła w połowie posiłku. Pokój wyglądał tak, jakby nagle podnieśli się od stołu i wyszli. Nigdy ich nie odnaleziono.
Po 30 latach owa najmłodsza córeczka, wychowana przez rodzinę zastępczą Ebba, wraca na wyspę wraz z mężem. Niedawno spotkała ich tragedia i próbują w nowym miejscu odbudować swoje życie na nowo. Jednak najwyraźniej ktoś, komu nie podoba się ich powrót, postanawia ich zabić... Do akcji wkracza komisarz Patrik Hedström, a po piętach depcze mu jego żona Erika, która ma w planach książkę o tragedii, która wydarzyła się na wyspie.
Jednocześnie poznajemy historię potomkiń pewnej morderczyni z początku XX wieku, zwanej fabrykantką aniołków...
Camilla Lackberg, Fabrykantka aniołków / Änglamakerskan, Czarna Owca 2012
tłum. Inga Sawicka
ss. 496